Wpis ten – jak już sama nazwa wskazuje – traktować będzie o „Magazynie reporterów Polsatu”, którego nowe odcinki mamy wątpliwą przyjemność oglądać we wszystkie dni powszednie o godzinie 16.30. Co prawda, zazwyczaj w ten czas jestem z dala od domu, aczkolwiek kilkakrotnie niestety zdarzyło mi się być “w pobliżu” odbiornika telewizyjnego, i los tak chciał, iż widziałem tenże program w akcji(choć co prawda, razy niewiele).
A akcja ta wywarła na mnie takie wrażenie, że postanowiłem poświęcić „Interwencji” nowy felieton.
Wrażenie wywarte, było oczywiście jak najbardziej negatywne, czemu? Już śpieszę z wyjaśnieniami! Zaczynając od bodajże najistotniejszego punktu wszystkich programów tego typu, jak i prasy oraz tym podobnych. Zaczynając od tematów, jakie program przedstawia w każdym kolejnym odcinku.
A są one po prostu słabe. Szanowni reporterzy albo mają wyjątkowo mizerny talent dziennikarski, albo po prostu są niebanalnie leniwi, ponieważ „wielkich” tematów w programie uświadczyć praktycznie się nie da, a miast nich ludzie odpowiedzialni za reportaże wciskają oglądającym byle zajawki „z ulicy” w znacząco przekoloryzowanej oraz podniesionej do ‘rangi skandalu dziesięciolecia’ formie. Mówiąc dokładniej, są to zazwyczaj historie zwykłych ludzi, którzy mają po prostu zwykłe problemy (takie problemy mają tysiące ludzi w Polsce i setki tysięcy na świecie!) w walce z którymi dziwnym sposobem sobie nie radzą (na mój gust powodem jest lenistwo oraz podejście wielu ludzi, uważających iż wszystko powinno się załatwiać samo, podczas gdy oni poczekają). Historie naturalnie przedstawione hucznie niczym rozpętanie kolejnej wojny światowej. Zaraz padnie stwierdzenie, iż nie ma nic złego w programie traktującym o problemach przeciętnych ludzi. Może i racja, ale taka jest prawda, iż wszyscy mamy swoje problemy i jakimś niefortunnym trafem musimy sobie z nimi radzić samodzielnie. Bez uciekania ‘pod strzechę’ żądnych tematu reporterów jakiejś tam stacji telewizyjnej. Bez ogłaszania o tym całemu światu!
Bo szczerze mówiąc, świat to gówno obchodzi!
Ergo, nie widzę sensu pokazywania tego w telewizji, w programach o wysokim budżecie, który można by przeznaczyć na lepsze cele.
No i nie zapominajmy o fakcie, iż z każdej relacji wcale nie trzeba od razu robić wielkiej sensacji (!) w wybuchowej oprawce.
Gdyby przynajmniej tematy o problemach ludu były jedynie częścią repertuaru – nie miał bym nic przeciwko. Ale niestety program traktuje praktycznie tylko o nich.
Zostając dalej przy samych tematach, warto wspomnieć, że reporterzy wykazują wyjątkowy brak profesjonalizmu oraz rzetelności stając zawsze po jednej stronie barykady, wynosząc ją na piedestał oraz przyznając jej całkowitą rację, podczas gdy lekceważą alternatywne możliwości powstania problemu. (Po części winne obie strony konfliktu? Bzdura!)
W skrócie; zazwyczaj prezentują „czysty” podział na Dobro i Zło, bez wyjątków. Co na mój gust, nie przystoi szanującym się reporterom. Takie rzeczy to bardziej w kościele niż w programie reporterskim o tematyce społeczno-interwencyjnej.
Po za tym, są również tematy całkowicie absurdalne, pełniące najprawdopodobniej rolę zapychaczy wolnego czasu antenowego – że wspomnę te o nazistowskich stronach internetowych czy grafikach komputerowych reprezentujących jakieś pedofilskie zapędy. Po co komu o takich bzdurach wiedzieć?!
A po za tym to, że ktoś tworzy np. grafiki lekko ‘zalatujące’ pedofilskimi treściami – może i jest to chore, ale w żadnym punkcie nie łamie prawa (publikacja prawdziwych zdjęć o takiej tematyce dopiero by łamała!), a i nikt nie zmusza ludzi do oglądania tego, więc w czym problem?
Zostawiając temat reportaży nie mogę przy okazji oprzeć się wypomnieniu „Interwencji” strasznie kiczowatej oprawy wizualnej, która często obfituje w beznadziejne inscenizacje wydarzeń oraz widoczną reżyserkę pod „publikę”.
No i to by było chyba na tyle. Osobiście uważam ten program za jeden z najsłabszych, jakie możemy spotkać w rodzimej telewizji i naprawdę wcale bym nie rozpaczał gdyby został zdjęty z anteny. Rzeknę jeszcze przy końcu, iż w artykule darowałem sobie omawianie samych wartości, jakie program prezentuje, ukazując za każdym razem przemoc, biedę oraz same ciemne strony przeciętnego życia ludzkiego. Czy naprawdę ten żywot tylko z nich się składa? No cóż, ja bym polemizował…