Innuendo 39

Ludzie są tak nieodzownie szaleni, iż nie być szalonym znaczyłoby być szalonym innym rodzajem szaleństwa…

Archive for the ‘5. Literatura’ Category

Książki, gazety, ulotki reklamowe – wszystko co wydrukowane na papierze.

Kod Leonarda Da’Vinci – Hit czy kit?

Posted by Michał Chrostek w dniu 13/09/2006

„Kod Leonarda Da Vinci” autorstwa Dan’a Brown’a okazał się swego rodzaju ‘objawieniem’ na rynku ogólnoświatowej literatury, szybko stając się totalnym bestseller-em.

Osobiście po książkę sięgnąłem z czystej ciekawości, by doświadczyć cóż ta powieść oferuje, jak wysoki poziom prezentuje. Co przyczyniło się do jej rewelacyjnej (ponad 40mln!) sprzedaży. Oraz co skusiło ‘szychy’ z Hollywood do kręcenia na jej podstawie wysoko budżetowego filmu pełnometrażowego.
Co prawda od początku wiedziałem iż szanowny Pan Brown zżynał co nie miara ze starszych, lepszych oraz mniej sensacyjnych książek jak „Święty Graal, Święta Krew” M. Baigent`a oraz R. Leigh`a. Ale jednak wciąż byłem przeświadczony, iż coś w tej książce musi być skoro schodzi jak ciepłe bułeczki. A więc zasiadłem przed nią, rozpocząłem ‘wchłanianie’ powieści i… totalnie znudzony po połowie godziny przerwałem. Takich przesiadek zaliczyłem kilka (w końcu to przeszło pół tysiąca stron!) nim ujrzałem koniec. Zamknąłem książkę, odłożyłem na półkę, i całkowicie załamany stwierdziłem, że „tu nic nie ma!”. Znaczy się oczywiście nic ciekawego, bo jednak te przeszło pięćset stron było pokryte literkami składającymi się w wyrazy, które z kolei układały się w zdania…

Ale co z tego? Jaki to ma sens skoro książka prezentuje żenujący poziom akcji, niemrawe postacie jak i wiele nieścisłości oraz absurdów w fabule? Może i racja, że przedstawia kilka ciekawych faktów oraz przekłamań historycznych, ale to jak już wcześniej pisałem – zostało zerżnięte na „żywca” z innych książek (min. Wyżej wymienionej) a za coś takiego raczej pochwały się nie należą… W sumie jedyny punkt książki, jaki mi się podobał to opisy wielu prawdziwych miejscówek z Paryża i Londynu, acz takie rzeczy można znaleźć w przewodnikach… Więc czy coś w tej książce jest wartościowego? Może i jest, w końcu przeczytać się da, i nawet trochę radości to przyprawia, ale to przecież jest bestseller! A takowy chyba powinien prezentować najwyższą z możliwych form?

Ogólnie rzecz biorąc „Kod Leonarda Da Vinci” to typowa nowelka dla znudzonych ludzi (z wskazaniem na znudzone panie), po części dramat, mający nawet trochę z romansidła, no i wzbogacony o kapkę historii oraz „szokujących” faktów i teorii. Czemu stał się bestsellerem? Ponieważ Brown trafił z tematem gatunku „skandal” przedstawionym w luźnej, przyjemnej formie własnie w dobrym czasie. Przykład ten udowadnia, iż to, co „bestseller’owe” wcale wybitnie dobre być nie musi. Co z kolei świadczy iż ludzie często lubią bardziej proste i kiczowate powieści niż naprawdę dobry kawałek literatury.

PS: Dla czystości sumienia podkreślę, iż ja tej książki nie kupiłem (tylko moja starsza : ) a jedynie przeczytałem. Po za tym, dobrałem się do niej dopiero w momencie, gdy była już „mega sellerem”, czyli nie przyczyniłem się do wyniesienia tej powieści, do tejże rangi!

PS2: Gwoli wyjaśnienia musze wspomnieć, iż nie miałem zamiaru publikować tu pełnoprawnej recenzji a jedynie swe skromne zdanie. Więc proszę się nie czepiać o brak konkretnej argumentacji np. czemu postacie są niemrawe… To jest jedynie moje subiektywne odczucie / zdanie!

Posted in 5. Literatura, 7. Różności | Leave a Comment »