Innuendo 39

Ludzie są tak nieodzownie szaleni, iż nie być szalonym znaczyłoby być szalonym innym rodzajem szaleństwa…

Archive for the ‘3. Filmy’ Category

Wszystko co związane z przemysłem filmowym.

Welcome to Seth MacFarlane’s Cavalcade of Cartoon Comedy!

Posted by Michał Chrostek w dniu 10/09/2008

Jako że ostatnimi czasy brakuje mi troszkę weny (czytaj; nie chce mi się) do pisania jakichkolwiek interesujących wpisów, ot postanowiłem uraczyć tego bloga jakże ciekawą zapchajdziurą. A oto ona:

Wielce szanowny Pan Seth McFarlane, twórca dosyć popularnego swego czasu serialu animowanego „Family Guy” (u nas „Głowa Rodziny”) widocznie cierpiąc na brak zajęcia (w końcu jego serial został zdjęty…) postanowił zafundować fanom komediowej animacji serię krótkometrażowych filmików. Te stworzone na modłę jego dawnego dzieła, zwłaszcza podobne stylem, aczkolwiek całkowicie nie powiązane z owym, można już oglądać na tym kanale youtube.

A oto przykład, parodia kultowej gry Mario Bros.

Cóż, jako że naprawdę lubiłem niegdyś ten serial a prezentowany w nim humor (mimo, iż całkowicie bezsensowny) nadal mi odpowiada, te filmiki (co prawda, na razie tylko dwa ale wkrótce mają być nowe) były dla mnie naprawdę miłą niespodzianką. I z niecierpliwością czekam na nowe! A tymczasem wracam do oglądania od początku wszystkich serii South Park. 😀

Posted in 2. Gry, 3. Filmy, 6. Media, 8. Video | Otagowane: , , , , , | Leave a Comment »

I jak tu nie kochać Polskich seriali…?

Posted by Michał Chrostek w dniu 13/09/2006

Przeglądając ofertę rodzimych stacji telewizyjnych dotyczącą Polskich seriali rozrywkowych człowiek wręcz nie może oprzeć się wrażeniu, iż tkwimy tysiąc lat „za murzynami”…
Co więcej rozpatrując ścieżki którymi kroczą producenci coraz to nowszych „tasiemców” można dojść właściwie tylko do jednego wniosku, iż ta branża w naszym pięknym kraju miast iść do przodu, po prostu się cofa.
Bo jak niby wytłumaczyć, iż co dzień, na oko z dziewięćdziesiąt procent czasu antenowego poświęconego serialom to typowe, telenowelki dla znudzonych gospodyń domowych (vide. „Samo Życie”, „Na Wspólnej”, „Pierwsza Miłość”, „M jak Miłość”, „Klan”, „Złotopolscy”, „Plebania”, „Na dobre i na Złe” itd.)? A jedynie ta żałosna reszta jest przeznaczona na seriale rozrywkowe dla normalnego człowieka, co chce się zrelaksować w chwili wolnej („Daleko od Noszy”, „Rodzina Zastępcza” i… nic mi już nie wchodzi do głowy)? A w dodatku i te typowo rozrywkowe są tworzone na totalny odwal bez krzty ambicji?
Cofnijmy się kilka lat wstecz. Ot jeszcze nie tak dawno przynajmniej Polsat oferował kilka fajnych serii rozrywkowych jak „Świat według Kiepskich” (może i głupie to było, ale odprężyć się dało), „Graczykowie” czy „Trzynasty Posterunek” (ten to absolutny fenomen wśród Polskich seriali rozrywkowych w moich oczach). Jasne, że i te seriale przesadną ambicją nie zalatywały i równać się z kultowymi serialami amerykańskimi („Pełna Chata”, „Alf”, „Skrzydła”, „Świat według Bundych” i wiele więcej…) nie mogły. Ale przynajmniej coś pretendującego o miano prawdziwego tasiemca rozrywkowego dla przeciętnego oglądającego, niebędącego kurą domową, powstawało. A teraz nic… Czyżby obecnie telewizję oglądały jedynie gospodynie domowe? Czy naprawdę nikt nie widzi przyszłości w np. serialach komediowych? Czy w tym kraju na tym nie dałoby się zarobić?
Mówiąc szczerze za komuny, mimo cenzury i wyczuwalnej propagandy, seriale powstawały znacznie lepsze niż obecnie. Zresztą jak i filmy, ale to już inna bajka…
Czy na taki los już musimy być skazani, my co potrzebujemy jakiejś akcji bądź humoru a nie dwustu odcinków jak „Gosia rzuca Michała bo ma skłonności homoseksualne, następnie zakochuje się w profesorku (swoim wykładowcy) ale związek się nie utrzymuje, następnie daje za darmo d**y jakiemuś pisarzowi (który ją zostawia), i jest nieszczęśliwa, potem jaki Stefan wyrywa ją i wyrywa a jak już mu się udaje to ta jest strasznie niezadowolona że raz jej się porządny chłop trafił więc i z nim nie potrafi się związać” i ahhh… czy jest sens dalej pisać? Pozostają jedynie stare, dobre amerykańskie produkcje bądź… czeskie pornole… ale te ostatnie to już dla tych bardziej dorosłych chyba. 😉

PS: W tekście nie narzekałem na brak jakichkolwiek seriali S-F czy fantasy z prostej przyczyny; braku funduszy na porządne serie tego typu. Raczej nigdy nie zobaczymy produkcji na poziomie „Gwiezdnych Wrót” czy „Star Trek`a” rodem z naszego pięknego kraju. A na dobra komedyjkę (niekoniecznie opartą o totalną głupotę, absurd oraz bezsens) wcale dużych funduszy ani talentów aktorskich nie potrzeba…

Posted in 3. Filmy | Leave a Comment »

O reklamach telewizyjnych kilka słów…

Posted by Michał Chrostek w dniu 13/09/2006

Przeciętny szary człowiek, taki jak Ty, taki jak Ja. Co dzień delektujący się upragnioną chwilą odprężenia przed swoim kochanym “TiVikiem”. Oglądający film na przeciętnej, komercyjnej stacji telewizyjnej jak Polsat czy TVN, gdzie 90minutowa produkcja trwa coś ok. minut stu i dwudziestu. Praktycznie pozbawiony możliwości przegapienia spotów reklamowych – a przynajmniej tych znaczniejszych firm, które stać na częste reklamy.
Bo jaką opcję niby posiada? Skakać między stacjami, które przeważnie (jak na złość!) w podobnych momentach (dziwne, aczkolwiek prawdziwe, przynajmniej ja tak często miewam ) puszczają swe przerwy na reklamy? A może po prostu odchodząc? Ale jak się człowiekowi nie chce? Otóż wtedy skazany jest na wyświetlany przed jego oczami komercyjny miszmasz żenady oraz głupoty. I tu przechodzę do sedna; Czy to tak wiele, wymagać by spoty reklamowe były tworzone w jakiś sensowny sposób? By nie ukazywały ludzi jako totalnych debili, ćwoków oraz prymitywów? Czy to taka skomplikowana sprawa by stworzyć reklamę inteligentną, zabawną bądź przynajmniej prostą (nudą), ale zarazem niewkurzającą?!

Weźmy na przykład reklamy proszków oraz płynów do prania. Czy ktoś, kiedyś widział sensowną reklamę tego typu produktów? Ot, co reklama to podobne schematy, jakieś dwie kretynki, uśmiechające się niczym skrzywione na umyśle, doradzające sobie czego używać (ciekawostka, że choćby były w pracy, na imprezie, w teatrze czy na wakacjach, zawsze mają przy sobie te 3kg proszku czy 2l płynu!), albo oblewające ludzi na ulicy (jakbym taką zdzielił przez łeb, skończyłby się dzień dziecka…) bądź inne Hajzery nawiedzające niby z zaskoczenia ludzkie domostwa, udowadniające że ich super, ekstra inteligentny z płatkami mydła proszek wypierze to, czego twój stary nie zdoła… Powiedzcie mi, gdzie tu sens? W dodatku reklamy te zdobią nadzwyczajne talenty oraz twarzowcy, których wymuszone uśmiechy budzą odruchy wymiotne. Ale to jeszcze nie koniec! Otóż jak to jakiś czas temu opisywali w pewnej gazecie z programem telewizyjnym, większość reklam różnych środków do prania jest sprowadzana zza Odry od naszych Niemieckich „braci”. Przy okazji głosy ich bohaterów w dubbingu podkładają prawdopodobnie ludzie nie do końca zdrowi na umyśle (niepełnosprawny, pełnosprawny w pracy – dwie idee się popierają ), i mamy takie dzieła sztuki, iż niejeden słaby psychicznie, po ich obejrzeniu mógłby ruszyć na ulice tworzyć Dżihad! (jak po GTA można to co dopiero po tym ) Czy to tak trudno stworzyć reklamę u nas w kraju? Wiem, i tak były by beznadziejne, ale przynajmniej problem z dubbingiem odszedłby w zapomnienie.

I ja się pytam, czy tak ciężko jest wymyślić coś sensownego, jeśli chodzi o reklamowanie swojego produktu? Od dłuższego czasu przecież wiele firm pokazuje, że jednak ‚jak się chce, to się da’ (vide. Sieci telefonii komórkowej, Liona czy reklamy Sprite ). Gdyby wszystkie agencje reklamowe tworzyły swe spoty na poziomie np. tych od Heyah czy Plusa, naprawdę przerwy reklamowe miałyby szansę stać się zjadliwymi. Ba! Może nawet i uszłoby traktować je rzeczywiście jako chwilową odskocznię od akcji filmu. Ale spójrzmy prawdzie w oczy, przerywniki reklamowe przykuwające ludzi do ekranów, niebędące jedynie smutnym przymusem, często psychiczną męką oraz najlepszym momentem na odwiedziny wychodka, czy podskoczenia po coś do konsumpcji? Nierealne…

PS: Zdaję sobie sprawę, iż poruszyłem w tym wpisie problem jedynie jednego rodzaju (gatunku?) beznadziejnych reklam. Acz jest to zabieg celowy – ile by to miejsca zajęło

Posted in 3. Filmy, 7. Różności | Leave a Comment »